ASPR ZAWADZKIE - OSTROVIA OSTRÓW 35-34 (17-13)
ASPR: Białecki, Janik, Kruk - Płonka (9), Piech (5), Skowroński (5), Morzyk (4), Włoka (4), Gradowski (3), Kalisz (3), Giebel (1), Piecuch (1), Albinger, Kaczka, Kulej
Ostrovia: Adamczyk, Tarko - Jaszka (9), Wasilek (8), Martyński (6), Tomczak (5), P. Dutkiewicz (2), Śliwiński (2), Sobczak (1), Stupiński (1), Bielec, K. Dutkiewicz, Filipiak, Gaze, Kierzek, Piosik
Takich emocji piłkarze ASPR-u już dawno nie zgotowali swoim kibicom. Drużyna z Zawadzkiego po niesamowitej końcówce wygrała jedną bramką z Ostrovią i tylko dlatego może mówić o sukcesie.
Przez większą część meczu gospodarze nie mieli problemu z odpowiednim ustawieniem drużyny. Po dość szybko objętym prowadzeniu ASPR spokojnie kontrolował bezpieczną przewagę, a ta na 5 minut przed przerwą wzrosła do siedmiu bramek. W końcówce pierwszej połowy Ostrovia odrobiła trochę strat, ale i tak na drugą połowę ASPR wychodził ze sporą zaliczką.
Tymczasem goście dostali wiatru w żagle i doprowadzili do remisu. Potrzebowali na to zaledwie 8 minut. Później gra się wyrównała i przez kilka następnych minut wynik oscylował wokół remisu. Na kilka minut przed końcem Ostrovia wyszła na dwubramkowe prowadzenie i zdawało się, że po całym meczu prowadzenia ASPR odda zwycięstwo w samej końcówce. Szczęśliwie dla miejscowych kibiców mobilizacja ASPR-u pozwoliła rzutem na taśmę obronić zwycięstwo. Bramkę decydującą o zwycięstwie gospodarze zdobyli na pół minuty przed końcem.