Wyprawa ASPR-u Zawadzkie do Mielca na mecz z liderem zakończyła się klapą. Nasza drużyna przegrała różnicą 10-ciu bramek, podobnie jak dwa tygodnie temu z wiceliderem. Co ciekawe, do przerwy ASPR remisował 20-20, a pogrom zaczął się dopiero w drugiej połowie. W koncówce Zawadzkie już nie istniało. O sporym pechu może za to mówić Gwardia Opole, która przegrała jedną bramką w Radomiu i tym samym pozostała na ostatnim miejscu w tabeli.
W innych meczach Miedź Legnica nie dała szans MTS-owi Chrzanów i podobnie jak lider, odprawiła go z dziesiątką, Wisła Sandomierz przegrała z Końskimi, a Łódź zremisowała z Olimpią. W tabeli na wyraźnym już prowadzeniu Stal z kompletem punktów, druga jest Miedź, ASPR Zawadzkie na miejscu trzecim. Strata ASPR-u do prowadzącej dwójki jest już znacząca, lider praktycznie jest poza zasięgiem, a spod niego zaczyna także uciekać i wicelider. Powtórzenie zeszłorocznego sukcesu, jakim było zajęcie drugiego miejsca, będzie bardzo trudne, na razie ASPR musi się skupić na obronie miejsca na podium.