AZS RADOM - ASPR ZAWADZKIE 27-31 (8-18)
Radom: Paweł Socha - Łukasz Stanik, Dmitrij Afanasjev, Grzegorz Mroczek (8), Mateusz Jurgilewicz (3), Łukasz Sulima, Piotr Pawelec, Adrian Gruszczyński (2), Radosław Pomiankiewicz (1), Paweł Kowalczyk (8), Marek Kubajka (2), Sebastian Włoskiewicz (2), Rafał Banaczek (1), Michał Chodzik
Zawadzkie: Dawid Skrzypczak - Bogumił Baran (3), Adrian Przybysz (2), Kewin Kubillas (4), Maciej Ścigaj (5), Dawid Mięsopust, Paweł Zagórowicz (4), Michał Morzyk, Adam Wacławczyk (2), Sławomir Donosewicz, Michał Krygowski (3), Adrian Danysz, Łukasz Całujek (2), Sebastian Danysz (3), Paweł Swat (3)
A mecz rozpoczął się dla Zawadzkiego wyśmienicie. Już po paru minutach Zawadzkie prowadziło 3-1 i posiadało inicjatywę w meczu, a nikłą z początku przewagę systematycznie powiększało. Do przerwy przewaga ta wzrosła do 10-ciu bramek i zanosiło się nie tyle na niespodziankę w Radomiu, co na swoisty pogrom.
Druga część meczu była jednak już bardziej wyrównana i gospodarze odrobili nieco strat. Warto zauważyć, że mimo lepszej postawy radomian w drugiej połowie wygrana Zawadzkiego ani przez chwilę nie była zagrożona. Ostatecznie ekipa z Opolszczyzny wygrała różnicą 4 bramek i dopisała do swojego konta trzy kolejne punkty.