ASPR ZAWADZKIE - ORZEŁ PRZEWORSK 34-30 (17-20)
Zawadzkie: Puszkar - Kubillas (3), Ciosek (4), Kulej, Zagórowicz (5), Wacławczyk (1), M. Morzyk, Szlensog (5), Całujek (3), Szlinger (5), Migała (2), Kąpa (4), Kalisz (2)
Orzeł: Śliż, Żak - Kozdroń, Leja, Gancarz, Górski, Kuras, Semik, Rybak, Birek, Sołek, Kornafel
W Zawadzkiem ASPR odrabiał ligowe zaległości. Niedoszły do skutku w pierwotnym terminie mecz z Orłem Przeworsk zakończył się zwycięstwm ASPR-u, który awansował po nim na pierwsze miejsce w tabeli.
Początek meczu to jednak jakby jakaś bajka. Skazywany na pożarcie Orzeł pokazał w hali w Zawadzkiem lwi pazur, waleczność i mądrą grę zespołową, dzięki czemu dość łatwo objął prowadzenie i skutecznie zaszachował faworyzowanego rywala. Dość powiedzieć, że do przerwy Zawadzkie przegrywało trzema bramkami.
Dopiero druga połowa pozwoliła kibicom w Zawadzkiem przywrócić ich wiarę w drużynę. ASPR zaczął grać, jak na głównego pretendenta do awansu przystało, szybko doprowadził do remisu, a potem wyszedł na prowadzenie, którego nie oddał do końca meczu. Zawadzkie pokonało Przeworsk 34-30, dzięki czemu zrównało się punktami z Grunwaldem i wróciło na pozycję lidera.