Drużyna ASPR-u Zawadzkie pewnie zmierza po mistrzostwo III ligi i wydaje się, że nikt nie jest w stanie zagrozić jej na drodze do awansu. Minionej soboty Zawadzkie wyeliminowało z rywalizacji o awans kolejnego rywala, drużynę Grunwaldu Ruda Śl. i przeszkodzić jej w awansie może już tylko jedna ekipa - AZS Kielce.
Zespół Grunwaldu przez długi czas stanowił największe zagrożenie dla zespołu z Zawadzkiego. Pierwsze rozjaśnienie sytuacji przyszło, gdy Grunwald zawitał jesienią do Zawadzkiego i przegrał 22-34. Wysokie zwycięstwo ASPR-u pokazało, że różnica pomiędzy obiema drużynami jest spora, a szczypiorniści z Zawadzkiego w wyśmienitej formie. Do meczu rewanżowego Grunwald jednak mimo porażki zachowywał szansę na odzyskanie pierwszego miejsca w grupie, tymczasem Zawadzkie w Rudzie po raz drugi zdruzgotało drużynę Grunwaldu i praktycznie wyeliminowało ją z walki o pierwsze miejsce.
W cieniu niejako korespondencyjnej rywalizacji ASPR-u i Grunwaldu drużynie z Zawadzkiego wyrósł drugi konkurent na drodze do mistrzostwa, AZS Kielce. Ekipa z Kielc pozostawała nieco na uboczu, ponieważ miała przez jakiś czas kilka meczów zaległych i odstawała punktami od czołówki. W rzeczywistości jednak, jeśli Kielce wygrają zaległy mecz, to zbliżą się do drużyny z Zawadzkiego na dwa punkty i o wszystkim zadecydować może ostatni mecz, w którym Kielce zmierzą się na własnym parkiecie z Zawadzkiem. Jesienią w Zawadzkiem ASPR zdecydowanie przewyższał rywali z Kielc i wygrał 36-26, zaliczkę więc lider ma sporą. Musiałby przegrać w Kielcach różnicą przynajmniej 11-tu bramek, co choć nie niemożliwe, wydaje się mało prawdopodobne. To wszystko oczywiście przy założeniu, że ASPR nie pogubi punktów wcześniej.