To jeden z najlepszych sezonów śląskich zespołów w II lidze. Prym w niej wiodą opolskie drużyny, ale i katowicka połowa nie ma czego się wstydzić. Najlepiej prezentuje się Gwardia Opole, która po latach posuchy i rocznym pobycie w ekstraklasie pozwierała wreszcie szybki i zdaje się wracać do dawnych tradycji.
W tej chwili nikt nie jest w stanie stanąć Gwardii na drodze do I ligi, a jej awans jest już praktycznie przesądzony. Przynajmniej sportowo, bo jak uczy życie, w sporcie z roku na rok coraz większą rolę odgrywają pieniądze i o awansach coraz częściej także decydują nie sportowe wyniki, ale licencje i uznaniowe decyzje sportowych central. Póki co, drużynie Gwardii to drugie raczej nie grozi i sportowy powrót do krajowej elity jesienią stanie się faktem.
Rewelacją tegorocznych rozgrywek jest za to Olimp Grodków. Drużyna, która sportowo awansu do II ligi nie wywalczyła (przegrała baraż o II ligę z ASPR-em Zawadzkie, po czym zajęła jego miejsce po rezygnacji ASPR-u z II ligi), w tym sezonie zadziwia samą siebie i sieje postrach w całej lidze. Czwarte miejsce, jakie aktualnie zajmuje Grodków, przypadkiem nie jest, a drużyna ma jeszcze spore szanse na zajęcie drugiego miejsca, które dawałoby prawo do gry w barażu o I ligę.
Najsłabiej spisuje się Olimpia Piekary, ale pojęcie takie jest względne, bo ta "słaba" postawa przekłada się na 7-me miejsce, a więc środek tabeli. Oczywiste jest, że kibice na pewno chcieliby dużo więcej, ale istnieje spora grupa kibiców innych klubów, którzy z takich wyników byliby zadowoleni.