MKS KLUCZBORK - KOLEJARZ STRÓŻE 1-1 (0-0)
0-1 56min. Socha
1-1 66min. Niziołek
MKS: Stodoła - Orłowicz, Odrzywolski, Copik, Nitkiewicz, Glanowski, Kazimierowicz, Tuszyński (69 Hober), Półchłopek (57 Góral), Skwara (57 Jędrzejowski)
Kolejarz: Zarychta - Szymiczek (59 Basta), Księżyc, Cichy, Radwański, Gryźlak, Lipecki, Stefanik, Drąg, Madejski (72 Leśniak), Socha (79 Mężyk)
Pierwsza połowa wyraźnie pod dyktando gospodarzy. Składne akcje MKS-u przynosiły okazje podbramkowe, lecz żadna z nich nie została wykończona tak jak powinna. Kilka okazji miał Tuszyński, ale jego strzały z łatwością bronił Zarychta. W 30 minucie "sam na sam" wyszedł Skwara, podciął piłkę nad bramkarzem, lecz ta minimalnie minęła słupek bramki Kolejarza. Goście jedyną dogodną okazję w pierwszej odsłonie meczu mieli w 38 minucie kiedy to pozostawiony bez opieki w polu karnym gospodarzy Drąg oddał silny strzał na bramkę MKS-u i musiał solidnie interweniować Stodoła.
Od początku drugiej połowy oglądaliśmy raczej nadal pierwszą odsłonę gry. MKS ciągle atakował, lecz nie udawało się graczom z Kluczborka znaleźć drogi do bramki gości. Co się nie udało gospodarzom udało się przyjezdnym. W 56 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i małym zamieszaniu w polu karnym, piłkę do bramki MKS-u skierował Socha. W 66 minucie gospodarze odpowiedzieli bramką za sprawą Niziołka, który efektownie wykorzystał podanie od Górala.
Wynik jak najbardziej sprawiedliwy. Po dwóch kolejkach MKS Kluczbork w II lidze ma na swoim koncie dwa punkty.