W barażowym meczu o prawo gry w A klasie Plon Skoroszyce rozbił 5-0 Czarnych Korfantów. W przerwie tego meczu nikt by takiego wyniku nie obstawił, bo było 0-0, a w dwumeczu 1-1. Wprawdzie miejscowi już do przerwy mogli zdobyć 3 gole, ale zespół z Korfantowa prezentował się nieźle. Po przerwie to goście zaatakowali. Jednak w II połowie gospodarze zagrali koncertowo. Po zdobyciu pierwszej bramki ich kontry stały się zabójcze. Po każdej bramce radość ich i ich kibiców była olbrzymia. Pod koniec meczu sędzia pokazał po 1 czerwonej kartce dla zawodników obu drużyn. Po ostatnim gwizdku sędziego miejscowi piłkarze przez kilka minut fetowali awans.
W czerwcu śledzę Euro 2012 i ostatnie mecze nyskich B klas. Tym razem wybór padł na mecz grupy III, czyli pojedynek Czarnych Korfantów z LZS Gryżów. O tym, że się tam wybrałem zadecydowały 3 powody. Po pierwsze, mecz miał olbrzymie znaczenie w walce o II miejsce, które premiowane jest udziałem w barażach o klasę A. Przed nim Czarni byli na II miejscu, a Gryżów na III. Czarni mieli tylko 2 punkty przewagi. Sprawa więc była prosta. Gospodarzom wystarczy remis, a goście muszą wygrać. Drugi powód, dla którego wybrałem ten mecz, to to, że to były derby gminy Korfantów. Do tego nigdy nie byłem na meczu w Korfantowie, co było III powodem wyboru tego meczu.
W zeszłym sezonie zespół Atomu po 21-szej kolejce miał 42 punkty i jako lider 6 punktów przewagi nad zespołem będącym na III miejscu. Tymczasem w ostatnich 9 kolejkach zdobył tylko 5 punktów, z tego 3 za walkower. Do awansu zabrakło mu 2 punktów. Tym razem zespół grający na boisku w Grądach nie roztrwonił przewagi. Dzisiaj, w przedostatniej kolejce, podejmował będący na ostatnim miejscu zespół LZS Łukowice Brzeskie. Zwycięstwo dawało Atomowi awans na kolejkę przed końcem rozgrywek. Gospodarze w pełni wykorzystali szanse. Wygrali spotkanie 9-1, prowadząc do przerwy 5-0.
W Karłowicach Wielkich odbył się mecz nyskiej B klasy (grupa III), w którym LZS Karłowice Wielkie grał z LZS Łąka-Jodłów. Przed tym meczem gospodarze byli na IV miejscu i mieli 6 punktów straty do II miejsca, które daje prawo gry w barażach o klasę A. Jednak mieli rozegrane 2 mecze mniej, czyli koniecznie musieli wygrać. Ich rywale byli na VIII miejscu i nie groził im już żaden awans. Pierwszy raz pojawiłem się na boisku w Karłowicach. Boisko to jest wyraźnie pochylone w jedną stronę. W I połowie gospodarze grali pod górkę. Mimo to do przerwy prowadzili 2-0. Myślałem, że w II połowie, grając z górki, odniosą łatwe zwycięstwo. Tymczasem w pierwszych minutach goście mieli przewagę i stworzyli kilka sytuacji bramkowych.