Od dawna przymierzałem się do tego, żeby pooglądać mecz w Burgrabicach. Miejscowe Sudety grają w A klasie, ale grały kiedyś nawet w IV lidze. Od kolekcjonerów biletów słyszałem, że mają bilety tego klubu. Liczyłem więc, że powiększę moją kolekcję. Korzystając z pięknej jesiennej pogody (w listopadzie) wybrałem się na mecz Sudety Burgrabice - LZS Buków. Patrząc na pozycję obu drużyn w tabeli A klasy nie spodziewałem się wielkich emocji. Myślałem, że miejscowi łatwo wygrają. Miejscowy obiekt trochę mnie rozczarował. Ławeczki są stare i zaniedbane. Biletów nie sprzedawano. Przebieg meczu mocno mnie zaskoczył. Od początku goście prezentowali się lepiej. Pomyślałem, że z biegiem czasu gospodarze zaczną przeważać. Tymczasem do przerwy Buków wygrywał 1-0.
Do będącej w dolnych rejonach tabeli ligi okręgowej Unii Głuchołazy przyjechał wicelider, czyli Chemik Kędzierzyn. Wraz z nim przyjechała spora grupa kibiców w liczbie około 70 osób. Nie chcąc płacić po 5 zł za bilet weszli „z bramą”. Miejscowych na mecz przyszło około 150. Doping prowadzili tylko goście, którzy wywiesili jedną flagę. Robili to bardzo głośno i ciekawie. Oprócz wspierania swoich piłkarzy wyrazili też swoją niechęć do opolskiej Odry. Sam mecz miał dwa oblicza. Dużo ciekawsza była pierwsza połowa, która była bardzo wyrównana. Mecz był prowadzony w szybkim tempie. Jedynego gola zdobyli gospodarze.
W piątkowy wieczór miałem okazję oglądać historyczny mecz na nowym stadionie we Wrocławiu. Miejscowy Śląsk w meczu przyjaźni pokonał 1-0 Lechię Gdańsk. Sam mecz był słaby. Jednak nie dla wrażeń czysto piłkarskich się tam wybrałem. Bardziej interesował mnie stadion i atmosfera na trybunach, którą miało stworzyć 43 tysiące widzów. Mając bilet zakupiony przez Internet za jedyne 20 zł, półtorej godziny przed meczem byłem pod stadionem. Za aż 20 zł zaparkowaliśmy z kolegą na kilkupoziomowym i nowoczesnym parkingu. Stadion zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie, zwłaszcza w środku. Najlepszy stadion, jaki dotychczas widziałem.
POLONIA NYSA - CZARNI OTMUCHÓW 0-1
Bardzo ciekawie zapowiadały się derby powiatu nyskiego pomiędzy Polonią Nysa i Czarnymi Otmuchów. Obu zespołom nie wiedzie się w tegorocznych rozgrywkach opolskiej IV ligi i muszą uważać, żeby nie spaść do ligi okręgowej. Przeglądając dzień wcześniej strony internetowe odniosłem wrażenie, że na stadionie Polonii powinno pojawić się wielu kibiców obu klubów. Tak faktycznie się stało. Na trybunach zasiadło 330 widzów, co jak na nyskie warunki jest bardzo dobrym wynikiem. Trudno stwierdzić, jak wielu z nich było z Otmuchowa, ale było to sporo osób. Nie wszyscy siedzieli razem. Na uwagę zasługuje fakt, że kilkunastoosobowa grupa miejscowej młodzieży zorganizowała doping. Poziom jego był bardzo niski. Dopingujący korzystali z kartek. W drugiej połowie praktycznie przestali dopingować. Być może zapoczątkuje to jednak nowe zwyczaje na Sudeckiej w Nysie. Jeśli chodzi o sam mecz to dość mocno rozczarował. Zawiedli przede wszystkim gospodarze, którzy od początku grali zachowawczo.
Atom Grądy Goświnowice - Unia Reńska Wieś 2-3
W sprawie wyboru meczu, który pooglądam w niedzielę 17 października 2011 roku zwróciłem się z zapytaniem do czytelników liga.net.pl. Zaproponowałem 3 ciekawe mecze i spośród nich głosujący mieli wybrać ten jeden, na który pojadę. 2 mecze były z A klasy, a jeden z B klasy. 60% głosujących wybrało mecz Atomu Grądy Goświnowice z Unią Reńska Wieś. Jak się okazało na meczu tym nie można było się nudzić.