Czy od nowego sezonu IV liga diametralnie zmieni swe oblicze? Tak się może stać, jeśli śląski i opolski OZPN przeforsują swój projekt zmian. Według niego IV liga będzie grać w dwóch grupach po 12 drużyn - łącznie 24 zespoły. W pierwszej fazie zespoły zagrają każdy z każdym, mecz i rewanż, a później najlepsze zespoły zagrają w grupie mistrzowskiej, a najsłabsze w spadkowej. W drugiej fazie ma być rozegrana już tylko jedna runda.
TUR TUREK - MKS KLUCZBORK 1-1 (0-0)
0-1 51min. Swędrowski
1-1 81min. Biel
Tur: Kołba - Wieczorek, Kiełb, Kotwica, Książek, Grala, Biel, Dregier, Mikołajczyk, Staroń, Puchalski
Kluczbork: Błąkała - Orłowicz, Gierak, Arian, Gawron, Niziołek, Swędrowski, Hober, Bzdęga, Kumiec, Burski
RUCH ZDZIESZOWICE - ROW RYBNIK 0-3 (0-2)
0-1 36min. Radler
0-2 37min. Gładkowski
0-3 72min. Kostecki
Ruch: Kasprzik - Bella (46 Krzysztoporski), Polak, Gamla, Kiliński, Sobik, Lachowski, Kapłon (63 Kierdal), Szyndzielorz (64 Sendecki), Łączek (46 Sotor), Hanzel
ROW: Kajzer - Krotofil, Grolik (82 Jary), Radler, Szary, Kutarba, Muszalik, Kurzawa (86 Bałuszyński), J. Wieczorek (78 Kasprzyk), Kostecki, Gładkowski (75 Staniczek)
W pożegnalnym występie przed własną publicznością w III lidze Ruch Zdzieszowice przegrał z ROW-em Rybnik 0-3. Przegrana ta oznacza degradację Ruchu do IV ligi. Przed zdzieszowicką jeszcze tylko jeden mecz, wyjazdowy, na zakończenie sezonu do Oławy. Wynik tego meczu nie będzie miał już żadnego znaczenia, ponieważ degradacja Ruchu stała się już faktem.
Do końca rozgrywek w V lidze pozostały jeszcze 4 kolejki, ale emocje związane z wywalczeniem awansu potrwają zapewne do ostatniego meczu. Pierwsza czerwcowa kolejka nie przyniosła większych zmian. Liderujący Skalnik tylko zremisował w Prudniku z broniącą się przed spadkiem Pogonią, zupełnie jakby już poczuł awans w kieszeni, a przecież nie jest on jeszcze niezagrożony. W pasjonującym wyścigu Piasta i Czarnych obie drużyny odrobiły dwa punkty straty do lidera, a je same nadal dzieli różnica jednego punktu.
Na trzy mecze przed końcem sezonu Ruch Zdzieszowice traci 6 punktów do bezpiecznego miejsca i szanse na odrobienie tej straty ma już tylko matematyczne. Ostatnia przegrana ruchu w Katowicach z Rozwojem 2-4 przypieczętowała słaby sezon naszej drużyny i w zasadzie przesądziła o spadku Ruchu do IV ligi. Ten scenariusz, który do tej pory był tylko jedną z możliwości, dziś niestety nabrał kształtu na tyle realnego, że nie ma już od niego odwrotu.
Pierwsza czerwcowa kolejka IV ligi upłynęła pod znakiem konsolidacji czołówki tabeli. W meczu ją otwierającym Odra Opole zremisowała z Polonią Łaziska 1-1, co dla opolskiej drużyny jest niemal jak porażka. Miały być trzy punkty i atak na przyczółek pod fotel lidera, tymczasem jeden z konkurentów z nadal realnymi szansami na awans urwał Odrze dwa punkty i zachował trzypunktowy dystans dzielący go od niej.
CHROBRY GŁOGÓW - MKS KLUCZBORK 3-2 (0-1)
0-1 10min. Niziołek
1-1 49min. Kaczmarek
1-2 63min. Ganowicz
2-2 66min. Michalec
3-2 68min. Sędziak
Chroby: Augustyn - Niewieściuk, Michalec, Samiec, Bukraba, Kaczmarek, Kowalczuk (46 Machaj), Ulatowski, Sędziak (90 Michalski), Szczepaniak, Ilków, Gołąb (46 Hałambiec)
Kluczbork: Błąkała - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Bzdęka, Hober, Arian, Rewucki (70 Swędrowski), Niziołek, Kumiec (86 Suchecki), Kojder (83 Mikulski)
ROZWÓJ KATOWICE - RUCH ZDZIESZOWICE 4-2 (1-0)
1-0 16min. Wolny
2-0 55min. Wolny
2-1 68min. Hanzel
3-1 74min. Szymiński
3-2 78min. Sobik
4-2 90min. Tkocz
Rozwój: Soliński - Kapias, Gałecki, Szymiński, Winiarczyk, Zalewski, Nowak (85 Gacki), Król (76 Sobas), Tkocz, Wolny, Gielza (88 Tyc)
Ruch: Kasprzik - Bella, Bachor, Polak, Łączek, Szyndzielorz (70 Kampa), Kapłon (66 Gamla), Kiliński (46 Sobik), Lachowski, Hałgas (36 Sotor), Hanzel
Start Namysłów przez całą wiosenną rundę rozpaczliwie walczy o uratowanie IV ligi. Raz jest prawie blisko, by później znów podupaść. Teraz przyszła chwila wzlotu. Namysłowska jedenastka pokonała Piotrówkę 4-2 i wróciła do gry. Odrobiła 3 punkty straty do Swornicy i traci do bezpiecznego miejsca tylko dwa punkty.
Szukając jakiegoś meczu do pooglądania w niedzielne popołudnie, wybór padł na mecz nyskiej klasy B, w którym LZS Polski Świętów grał z Sudetami Moszczanka. O wyborze tego spotkania zadecydowały dwa powody. Pierwszy, to taki, że nigdy nie byłem na boisku w Polskim Świętowie. Drugi, to z kolei taki, że obie drużyny były przed tym meczem wysoko w tabeli z szansami na awans do klasy A. W III grupie nyskiej klasy B sytuacja jest trochę skomplikowana, bo zespoły z czołówki rozegrały do tej pory różną liczbę spotkań. Sudety po rozegraniu 18 spotkań, w których zdobyły 34 punkty, były na 4. miejscu i traciły do lidera 3 punkty. Polski Świętów rozegrał 17 meczów i miał 33 punkty, co dawało mu 5-te miejsce. Spodziewałem się więc niezwykle zaciętego meczu.
W piątek Odra Opole wskoczyła na fotel lidera, ale już po paru godzinach musiała go ustąpić Przyszłości Rogów. Sobotnie zwycięstwo opolskiej jedenastki nie zniwelowało straty do lidera, a jedynie powiększyło przewagę nad grupą pościgową. Przyszłość pokonała w sobotę Swornicę Czarnowąsy 3-2, i to mimo, że goście wygrywali już 2-1. Swornica prowadzenia nie zdołała utrzymać, w ostatnich minutach pierwszej połowy strzeliła sobie samobója, a dzieła po przerwie dokończyli gospodarze.
RUCH ZDZIESZOWICE - GRYF WEJHEROWO 1-0 (1-0)
1-0 37min. Hanzel
Ruch: Kasprzik - Bella, Bachor, Polak, Łączek, Sotor (68 Sobik), Kapłon (76 Gamla), Lachowski, Hałgas, Sendecki (74 Szyndzielorz, 90 Kowalski), Hanzel
Gryf: Ferra - Skwiercz (46 Krzemiński), Kostuch, Kochanek, Warcholak, Stefanowicz (46 Bank), Dąbrowski, Kołc, Szymański (59 Łuczak), Gicewicz, Siemiaszko
Od początku sezonu wiedziałem, że mecz Odry Opole z BKS Stal Bielsko-Biała będzie ciekawy pod względem kibicowskim. Dlatego dawno zaznaczyłem go w moim kalendarzu, w którym rzadko coś planuję z wyprzedzeniem. Okazało się jednak, że spotkanie to było jeszcze bardzo ważne ze względów piłkarskich. Przed tym meczem Odra była na II miejscu a BKS na IV. Każda z tych drużyn koniecznie musiała wygrać, jeśli chciała liczyć się dalej w walce o awans. Od dłuższego czasu było widać mobilizację w obu ekipach kibicowskich. Na stadionie zasiadło 1500 widzów, co jest niezłym wynikiem, jak na mecz na 4-tym poziomie rozgrywek. W sektorze gości pojawiło się 330 widzów. Kibiców z Bielska wsparli fani: Zagłębia Sosnowiec, Miedzi Legnica, a nawet Legii Warszawa. W sektorze gospodarzy tradycyjnie byli też kibice Polonii Bytom i Zagłębia Lubin. Byli też goście z węgierskiego Sopronu.
MKS KLUCZBORK - CALISIA KALISZ 2-1 (1-1)
0-1 18min. Więcek
1-1 40min. Orłowicz
2-1 66min. Ganowicz
Kluczbork: Abramowicz - Orłowicz, Ganowicz, Gierak, Gawron, Hober (78 Kumiec), Rewucki (84 Bienias), Arian, Niziołek, Bzdęga, Burski (46 Kojder)
Calisia: Melon - Dymkowski, Józefiak (78 Mokwa), Więcek, Fechner, Gawlik, Grittner (54 Ciesielski), Kowal, Paczkowski (51 Klofik), Nowak, Tabaczyński