Po kilku wyjazdach w kraju i zagranicą doczekałem się startu lig regionalnych. 13 sierpnia o 12.00 w Otmuchowie zainaugurowano mecze IV ligi opolskiej, czyli tak naprawdę V. Była to stuprocentowa inauguracja, bo inne mecze w tej lidze zaplanowano na 17.00. Mecz ten zapowiadał się interesująco, bo do Otmuchowa na mecz z Czarnymi przyjechała Sparta Paczków, a to oznacza, że były to derby powiatu nyskiego. Ponadto Czarni są beniaminkiem, który po kilku latach gry w lidze okręgowej powrócił do IV ligi. Oprócz aspektu czysto piłkarskiego, byłem ciekawy, czy przeprowadzono remont obiektu, bo gdzieś wyczytałem, że miały być montowane krzesełka. Interesowało mnie też, czy miejscowi kibice zorganizują doping, bo zrobili na mnie dobre wrażenie w czasie finału regionalnego PP w Chrościcach, gdzie prowadzili niezły doping, m.in. z zużyciem bębna.
Groundhopping to inaczej turystyka stadionowa. Polega to na „zaliczaniu” kolejnych stadionów. Groundhopper uważa stadion za zaliczony, jeżeli zobaczył na nim mecz. Inaczej mówiąc taki turysta stadionowy „kolekcjonuje” stadiony. Podobnym hobby jest groundspotting. To polega na zaliczaniu pustych stadionów. Groundhopping narodził się w Anglii. Nazwa ta powstała z dwóch angielskich słów: ground (football ground - boisko piłkarskie) i hopping (podskakiwanie, skakanie). Krótko mówiąc „skakanie” po stadionach. Groundhopper ogląda mecze od C klasy do finałów MŚ, czyli praktycznie wszystkie. Często wybiera mecz niższej ligi. Hobby to najbardziej rozwinęło się w Anglii i w Niemczech. W Anglii jest np. ekskluzywny klub groundhopperów, do którego mogą należeć Ci, którzy zobaczyli mecze na 92 stadionach, drużyn, które grają w ligach centralnych. Sławę zdobył jeden śmiałek, który zaliczył to w jeden rok. Wziął w tym celu roczny urlop bezpłatny.